Google Daydream to zupełnie nowe podejście słynnej firmy do kwestii wirtualnej rzeczywistości, która została niejako zapoczątkowana bardzo dawno temu w mobilnej formie dzięki Google Cardboard. Nie oszukujmy się jednak, nikt na poważnie nie mógł wziąć kawałka składanego kartonu oraz dwóch soczewek, które miałby stanowić trzon doświadczenia. To był tylko taki delikatny wstęp dający trochę czasu na stworzenie czegoś nowego, oferującego coś więcej. Czym zatem sam Daydream jest i czy warto się nim zainteresować?
Czym jest Google Daydream?
Google Daydream to tak naprawdę zupełnie nowa platforma VR, która operować będzie w ramach systemu Android, dzięki czemu wszelkiej maści kwestie związane z projektowaniem, programowaniem oraz sprzedażą znajdzie się w ramach jednego wspólnego ekosystemu. Dzięki takiemu rozwiązaniu twórcy mają uniknąć możliwych problemów z tworzeniem, bądź przenoszeniem swoich gier i aplikacji VR na określone urządzenia z Zielonym Robocikiem. Teoretycznie to niby nic wielkiego, jednakże musimy pamiętać o tym jak wielka jest już w tej chwili baza urządzeń, której ilość cały czas rośnie. Niemalże każda firma ma swoją własną nakładkę systemową, niekiedy zmieniającą system absolutnie nie do poznania.
Oprogramowanie
Google na dedykowanej Daydreamowi stronie oferuje szybki dostęp do SDK skierowane nie tylko samemu Androidowi, ale także i wyspecjalizowane narzędzia dla dwóch popularnych silników – Unreal Engine oraz Unity Engine. Twórcy zaoferowali ze swojej strony sporo treści, jednakże w porównaniu do choćby Microsoftu nie znajdziemy tu zbyt wielu informacji i forów, które z pewnością mogłyby oferować naprawdę dużo pożytecznej wiedzy oraz ograniczyły by całą uwagę do jednego miejsca, do którego zawsze można by się skierować czy odwołać.
https://www.youtube.com/watch?v=rLLAA4ENIP4
Urządzenia
W październiku 2016 roku Google zaprezentowało Google Daydream View wraz ze specjalnym kontrolerem/pilotem, które razem mają umożliwić nam przyjemne doświadczanie wirtualnej rzeczywistości. Gogle stanowią swego rodzaju podstawkę do której wkładamy smartfona, przekształcając go w stację roboczą. To właśnie nasz telefon wykorzystując swoje podzespoły pozwala nam wyświetlić cyfrowy świat oraz obiekty w jego ramach. Sprzęt został wykonany z przyjemnej w dotyku tkaniny, która dostępna jest w trzech kolorach – Slate, Snow oraz Crimson. Facepad, z którym zawsze nasza twarz ma kontakt, możliwy jest do wyciągnięcia, wyczyszczenia oraz ponownego zamontowania i wykorzystania. Sprzęt na naszej głowie utrzymuje się za pomocą specjalnego paska, który możemy dostosować do rozmiaru i kształtu naszej głowy.
Daydream kontroler wyposażony został w cztery przyciski (App Button, Home Button oraz regulacja głośności) oraz Touchpad, które wykorzystamy do obsługi aplikacji oraz gier. Ponadto producent pokusił się o dodanie diody statusu urządzonka, port do ładowania USB typu C oraz miejsce na przypięcie paska na nadgarstek.
Gogle nie są uniwersalne, w związku z czym wymagają odpowiedniej zgodności, która póki co obejmuje kilka modeli telefonów w tym:
- Google Pixel i Pixel XL,
- Motorola Moto Z i Moto Z Force,
- Huawei Mate 9 Pro, i Prosche Design Mate 9
- ZTE Axon 7
A w niedalekiej przyszłości będą to także Samsung Galaxy S8 i S8+ oraz Asus ZenFone AR.
Przyszłość
Google już w tej chwili na swojej stronie poświęconej Daydream’owi pozwala nam ujrzeć projekt swojej najbliższej przyszłości. Mają nią być dwa zupełnie nowe headsety, które mają stanowić tak zwany Standalone VR, w związku z czym w ramach gogli otrzymamy wszystko potrzebne do zabawy, bez żadnych kabli oraz smartfonów czy komputerów. Ponoć ma to być wysokiej jakości doświadczenie za co odpowiadać mają Lenovo oraz Vive, czyli firmy w różnym stopniu związane z technologią wirtualnej rzeczywistości. Głównymi dwoma aspektami mają przystępność i łatwość w obsłudze oraz mobilność, co niestety może mieć jeden spory problem…m Mam tu na myśli baterię, która w przypadku zbyt małej pojemności może okazać się wielką wadą.
Podsumowanie
Na papierze Daydream wydaje się być naprawdę dobrą bazą pod świetny VR i to w dodatku dostępny dla każdego, w końcu doświadczenie ze smartfonów może okazać się świetną reklamą i promocją samodzielnego wydania. Niestety póki co liczba współpracujących urządzeń jest dosyć ograniczona, jednakże spoglądając na rozwój technologii możemy założyć, że to w tej chwili jedynie zajawka dla najbardziej zapalonych fanów technologii, główne uderzenie ma zapewne nastąpić za dwa czy trzy lata, jednakże już w tej chwili obecne są już tu takie marki jak Netflix czy HBO, w związku z czym niebawem rozpocznie się walka także i na polu dostarczania świetnej jakości treści.